-Alexie! Ty chyba żartujesz! - krzyknęłam uważając, że szydzi ze mnie.
-Nie żartuję! - odpowiedział. Mimo tego śmiał się. Wstałam i obrażona zaczęłam się oddalać. Alex, nie spodziewał się się takiego zachowania. Podbiegł do mnie.
-Estero...Kocham cię. - wyszeptał i pocałował mnie namiętnie.
-Alex...Nie kłamiesz? - spytałam, coraz bardziej mu wierząc.
-Skąd. - pocałował mnie jeszcze mocniej, aż się zachwiałam.
-Ja też cię kocham. - pobiegliśmy zawiadomić o tym wszystkim Nurę.
<Nura?>
poniedziałek, 3 lutego 2014
środa, 29 stycznia 2014
Od Alexa CD Nury
Pobiegłem do Estery. Leżała na ziemi ledwo oddychając.
-Estero...Może ci pomóc? - zapytałem.
-Nie ma w czym. - stwierdziła. Mimo jej sprzeciwów, wziąłem ją na plecy i zaniosłem do ciepłej jaskini. Zobaczyłem Nurę, która wyraźnie nas podsłuchiwała. Pewnie chciała mi pomóc, gdyby coś było nie tak.
-Alex, wytłumacz mi. - poprosiła Estera.
-Co mam ci wytłumaczyć? - spytałem.
-Dlaczego...dlaczego chcesz mnie uratować. - wyjaśniła.
-Bo cię kocham. - wyznałem i przytuliłem ją lekko. Byłem szczęśliwy. Po raz pierwszy w życiu uśmiechnąłem się z radości.
<Estera?>
-Estero...Może ci pomóc? - zapytałem.
-Nie ma w czym. - stwierdziła. Mimo jej sprzeciwów, wziąłem ją na plecy i zaniosłem do ciepłej jaskini. Zobaczyłem Nurę, która wyraźnie nas podsłuchiwała. Pewnie chciała mi pomóc, gdyby coś było nie tak.
-Alex, wytłumacz mi. - poprosiła Estera.
-Co mam ci wytłumaczyć? - spytałem.
-Dlaczego...dlaczego chcesz mnie uratować. - wyjaśniła.
-Bo cię kocham. - wyznałem i przytuliłem ją lekko. Byłem szczęśliwy. Po raz pierwszy w życiu uśmiechnąłem się z radości.
<Estera?>
Od Alexa CD Nighta
Warczałem na obcego mi basiora. Po pewnym czasie, spostrzegłem, że Estera przygląda się tej scenie przerażona. Znów wszystko popsułem. Wzrok Estery pomógł mi się uspokoić. Stanąłem w miejscu i uniosłem dumnie głowę przestając warczeć.
-Skąd się tutaj wziąłeś? - zapytałem Nighta.
-Należę do watahy Night. - wyjaśnił.
-Ciekawe... - powiedziałem do siebie. - Po co chciałeś mnie odwiedzić?
-Y...Estera mi zaproponowała, żeby ciebie odwiedzić. - wyznał.
-Tak, ja go namówiłam. - poparła go Estera, co mi się nie spodobało.
-Ach, tak...To wszystko wyjaśnia. - spojrzałem kątem oka na waderę, dając jej znać, że nie jestem w dobrym nastroju.
-To może pójdziemy... na łąkę? - spytała szybko Nighta, rozumiejąc moje spojrzenie.
<Night?>
-Skąd się tutaj wziąłeś? - zapytałem Nighta.
-Należę do watahy Night. - wyjaśnił.
-Ciekawe... - powiedziałem do siebie. - Po co chciałeś mnie odwiedzić?
-Y...Estera mi zaproponowała, żeby ciebie odwiedzić. - wyznał.
-Tak, ja go namówiłam. - poparła go Estera, co mi się nie spodobało.
-Ach, tak...To wszystko wyjaśnia. - spojrzałem kątem oka na waderę, dając jej znać, że nie jestem w dobrym nastroju.
-To może pójdziemy... na łąkę? - spytała szybko Nighta, rozumiejąc moje spojrzenie.
<Night?>
poniedziałek, 27 stycznia 2014
Od Night'a CD Estery
Weszliśmy do jaskini gdzie leżał Alex.
- Cześć-powiedziałem nieśmiało.
- To jest Night-Wadera- uśmiechneła się.
Wilk podniósł kły i warknął na mnie.
Nie wiedziałem dlaczego.
Trochę byłem zmieszany bo nie wiedziałem co robić.
Wilk podszedł do mnie i okrążył mnie z ukazanymi kłami ciąglę warcząc.
Estera?Alex?
- Cześć-powiedziałem nieśmiało.
- To jest Night-Wadera- uśmiechneła się.
Wilk podniósł kły i warknął na mnie.
Nie wiedziałem dlaczego.
Trochę byłem zmieszany bo nie wiedziałem co robić.
Wilk podszedł do mnie i okrążył mnie z ukazanymi kłami ciąglę warcząc.
Estera?Alex?
Od Nury CD Alexa
-Alex.. Przyjaźń to nie jest.. to nie jest to, jakich słów używasz mówiąc do danej osoby, to zachowanie..-powiedziałam. Alex kiwnął głową i gdzieś popędził, byłam ciekawa co zrobi, więc poszłam za nim.
<Alex? Brak weny>
<Alex? Brak weny>
niedziela, 26 stycznia 2014
Ortografia i inne
Proszę was o to, byście przestrzegali zasad ortografii :(.. Bo mnie to naprawdę gryzie i nie umiem tego przeczytać.. A zwłaszcza kiedy piszecie:
Ja jestem Alex- Tak się nie pisze.. Pisze się tak:
- Ja jestem Alex - Inaczej wygląda to jakby.. Jakby.. Hm.. Jakby on chciał to powiedzieć, ale tego nie powiedział.. Tylko ty to pomyślałeś :o.. Proszę was o to, żeby to co mówi lub robi ten wilk pasowało do jego charakteru! Np: Wy piszecie: - Jestem Alex, miło mi cię poznać.- A wilk ma w charakterze "Dla obcych chamski i sarkastyczny" A obcy, to równierz ci, których dopiero poznał, przecież nie będzie od razu ufał jakiemuś wilkowi.. Takie zaufanie nawet w świecie wilków trzeba wyrobić..
Ps: Obcy to nie są kosmici, tylko ludzie/wilki itp. Których nie zna lub dopiero co poznał i wcale nie ma do niego/niej zaufania :o
Ja jestem Alex- Tak się nie pisze.. Pisze się tak:
- Ja jestem Alex - Inaczej wygląda to jakby.. Jakby.. Hm.. Jakby on chciał to powiedzieć, ale tego nie powiedział.. Tylko ty to pomyślałeś :o.. Proszę was o to, żeby to co mówi lub robi ten wilk pasowało do jego charakteru! Np: Wy piszecie: - Jestem Alex, miło mi cię poznać.- A wilk ma w charakterze "Dla obcych chamski i sarkastyczny" A obcy, to równierz ci, których dopiero poznał, przecież nie będzie od razu ufał jakiemuś wilkowi.. Takie zaufanie nawet w świecie wilków trzeba wyrobić..
Ps: Obcy to nie są kosmici, tylko ludzie/wilki itp. Których nie zna lub dopiero co poznał i wcale nie ma do niego/niej zaufania :o
piątek, 24 stycznia 2014
Od Estery CD Nighta
-Estera. - przywitałam się z uśmiechem. - Należysz do jakiejś watahy?
-Tak, do watahy Night. - odpowiedział.
-Ja też! - przyznałam z zadowoleniem. - Chcesz poznać Alexa?
-Jasne! - zgodził się.
-Tylko uprzedzam! Ma bardzo trudny charakter. Nie wspominaj nic o mnie bo zależy mi na jego opinii bo widzisz...Nie lubiliśmy się zbytnio aż do pewnej nieprzyjemnej sceny, gdy... - przerwałam. Nie chciałam nic złego mówić o Alexie, bo zależało mi na nim.
-Gdy? - chciał słuchać mnie dalej.
-Czy to ważne? - spytałam.
-Nie koniecznie. - zaśmiał się serdecznie.
-A więc chodźmy! - powiedziałam wesoło.
<Night?>
-Tak, do watahy Night. - odpowiedział.
-Ja też! - przyznałam z zadowoleniem. - Chcesz poznać Alexa?
-Jasne! - zgodził się.
-Tylko uprzedzam! Ma bardzo trudny charakter. Nie wspominaj nic o mnie bo zależy mi na jego opinii bo widzisz...Nie lubiliśmy się zbytnio aż do pewnej nieprzyjemnej sceny, gdy... - przerwałam. Nie chciałam nic złego mówić o Alexie, bo zależało mi na nim.
-Gdy? - chciał słuchać mnie dalej.
-Czy to ważne? - spytałam.
-Nie koniecznie. - zaśmiał się serdecznie.
-A więc chodźmy! - powiedziałam wesoło.
<Night?>
czwartek, 23 stycznia 2014
Od Nighta
Szedlem sobie terenami watahy,było cicho i przyjemnie.
Usiadłem sobie pod drzewem na polanie i śpiewałem sobię piosenke.
Tą piosenkę
Podeszła do mnie wadera i usmiechneła się.
Cześć nazywam się Night-powiedziałem usmiechając się uroczo do wadery
Jakaś wdera odpowie?
Usiadłem sobie pod drzewem na polanie i śpiewałem sobię piosenke.
Tą piosenkę
Podeszła do mnie wadera i usmiechneła się.
Cześć nazywam się Night-powiedziałem usmiechając się uroczo do wadery
Jakaś wdera odpowie?
Od Alexa CD Estery
-Będę uważała. - obiecała Estera.
-Cieszę się. Niedługo wrócę. - powiedziałem do niej i puściłem jej perskie oko. Zamierzałem porozmawiać z Nurą a później coś upolować. Nie dla siebie! Dla Estery, oczywiście. Była w takim stanie, że mi się płakać chciało. Poszedłem nad wodospad czasu, z nadzieją, że znajdę tam Alfę. Była tam.
- Witaj Alexie. - przywitała mnie.
-Witaj. Proszę, doradź mi w jednej kwestii. - prosiłem ją.
-W jakiej? - spytała, wyraźnie zaskoczona.
-Co mam zrobić z Esterą?
-To znaczy? - nie rozumiała mnie.
-Ona nadal mi nie ufa! - wyżaliłem się.
<Nura?>
-Cieszę się. Niedługo wrócę. - powiedziałem do niej i puściłem jej perskie oko. Zamierzałem porozmawiać z Nurą a później coś upolować. Nie dla siebie! Dla Estery, oczywiście. Była w takim stanie, że mi się płakać chciało. Poszedłem nad wodospad czasu, z nadzieją, że znajdę tam Alfę. Była tam.
- Witaj Alexie. - przywitała mnie.
-Witaj. Proszę, doradź mi w jednej kwestii. - prosiłem ją.
-W jakiej? - spytała, wyraźnie zaskoczona.
-Co mam zrobić z Esterą?
-To znaczy? - nie rozumiała mnie.
-Ona nadal mi nie ufa! - wyżaliłem się.
<Nura?>
Od Estery CD Alexa
-Nie wierzę... - patrzyłam prosto w oczy Alexa. Przed chwilą mnie pocałował. Uratował mnie przed śmiercią.
-Nie musisz. To ja muszę wierzyć. - wyszeptał z uśmiechem.
-Dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego mnie uratowałeś? - spytałam.
-Bo cię kocham...Zrozumiałem to, dzięki Nurze. - spojrzał w dal i przybiegła Nura.
-Kochana, nic ci już nie jest? - spytała zdziwiona.
-On...To jego wina. - powiedziałam z wyrzutem.
-Przecież on cię uratował! - stwierdziła Alfa.
-Dlatego to jego wina, że nic mi nie jest. - zaśmiałam się. Znów miałam świetne poczucie humoru. Wstała.
-Leż! - krzyknął Alex. Nie za bardzo mu jeszcze ufałam, więc posłusznie się położyłam. Nura odeszła.
-Proszę, uważaj na siebie. - powiedział z troską Alex.
<Alex?>
-Nie musisz. To ja muszę wierzyć. - wyszeptał z uśmiechem.
-Dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego mnie uratowałeś? - spytałam.
-Bo cię kocham...Zrozumiałem to, dzięki Nurze. - spojrzał w dal i przybiegła Nura.
-Kochana, nic ci już nie jest? - spytała zdziwiona.
-On...To jego wina. - powiedziałam z wyrzutem.
-Przecież on cię uratował! - stwierdziła Alfa.
-Dlatego to jego wina, że nic mi nie jest. - zaśmiałam się. Znów miałam świetne poczucie humoru. Wstała.
-Leż! - krzyknął Alex. Nie za bardzo mu jeszcze ufałam, więc posłusznie się położyłam. Nura odeszła.
-Proszę, uważaj na siebie. - powiedział z troską Alex.
<Alex?>
wtorek, 21 stycznia 2014
Od Alexa CD Shaniary
Byłem na nie wściekły. Jak one śmiały jeszcze mnie wyśmiewać?! Zadałem spojrzeniem ból Esterze. Niech zobaczy co to znaczy ból. Zaczęła wrzeszczeć i ujadać. Miała przerażone oczy. Nura patrzyła tylko na mnie z nienawiścią.
-Co ty najlepszego robisz... - zapytała.
-Co? Ty też chcesz? - zaśmiałem się drwiąco.
-Jak ty się odnosisz do Alfy?! - mówiła z wściekłością. Estera leżała, prawie martwa. Przynajmniej tak mi się wydawało. Nura spojrzała na mnie tak jak nigdy. Nie dało się tego określić. Ale po prostu mnie olśniło. Przerwałem ból u Estery.
-Chodź ze mną. - poprosiłem przyjaźnie moją dawną towarzyszkę. Spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem.
-Nie zabijaj...Proszę..Nie... - mówiła ledwo żyjąc. Pod obstrzałem spojrzeń Alfy, coraz bardziej czułem wyrzuty sumienia. Moja ofiara, Estera, miała całe mokre oczy.
-Estera...Przepraszam. - wyszeptałem, nadal obserwowany przez Nurę. Estera nie była zdziwiona. Była nadal obolała i nie mogła nawet myśleć o tym co ja mówię. Po chwili upadła. Nura uciekła. To nie była oznaka jej tchórzostwa, nie. Ona chciała sprawdzić, co ja zrobię.
-Estera! - krzyknąłem w rozpaczy. Przestała oddychać. Jednak mówiła coś nie wyraźnie.
-Mój anioł...Woła mnie...Nic mi nie jest...Chcę tylko do Alexa. - zdołałem wyłapać z jej paplaniny. Byłem tak przerażony, jednak z niedowierzaniem patrzyłem się jak miejsce, gdzie jej serce powinno nadal bić stoi w miejscu...a jednak Estera mówiła.
-Jestem przy tobie...-wyszeptałem.
-Chciałabym, abyś nie odchodził. Chcę razem z tobą iść w dolinę śmierci. - mówiła martwo.
-Nie pójdziesz nigdzie. - powiedziawszy to, pocałowałem ją w pysk a ona otworzyła powoli oczy.
-Nie wierzę... - wyszeptała.
<Estera?>
-Co ty najlepszego robisz... - zapytała.
-Co? Ty też chcesz? - zaśmiałem się drwiąco.
-Jak ty się odnosisz do Alfy?! - mówiła z wściekłością. Estera leżała, prawie martwa. Przynajmniej tak mi się wydawało. Nura spojrzała na mnie tak jak nigdy. Nie dało się tego określić. Ale po prostu mnie olśniło. Przerwałem ból u Estery.
-Chodź ze mną. - poprosiłem przyjaźnie moją dawną towarzyszkę. Spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem.
-Nie zabijaj...Proszę..Nie... - mówiła ledwo żyjąc. Pod obstrzałem spojrzeń Alfy, coraz bardziej czułem wyrzuty sumienia. Moja ofiara, Estera, miała całe mokre oczy.
-Estera...Przepraszam. - wyszeptałem, nadal obserwowany przez Nurę. Estera nie była zdziwiona. Była nadal obolała i nie mogła nawet myśleć o tym co ja mówię. Po chwili upadła. Nura uciekła. To nie była oznaka jej tchórzostwa, nie. Ona chciała sprawdzić, co ja zrobię.
-Estera! - krzyknąłem w rozpaczy. Przestała oddychać. Jednak mówiła coś nie wyraźnie.
-Mój anioł...Woła mnie...Nic mi nie jest...Chcę tylko do Alexa. - zdołałem wyłapać z jej paplaniny. Byłem tak przerażony, jednak z niedowierzaniem patrzyłem się jak miejsce, gdzie jej serce powinno nadal bić stoi w miejscu...a jednak Estera mówiła.
-Jestem przy tobie...-wyszeptałem.
-Chciałabym, abyś nie odchodził. Chcę razem z tobą iść w dolinę śmierci. - mówiła martwo.
-Nie pójdziesz nigdzie. - powiedziawszy to, pocałowałem ją w pysk a ona otworzyła powoli oczy.
-Nie wierzę... - wyszeptała.
<Estera?>
Od Nury - CD Estery
-A może pójdziemy razem zapolować? - spytałam zachęcająco.
-Pewnie! - zgodziła się. Poszłyśmy w przeciwną stronę od Alexa. Upolowałyśmy w krótkim czasie 8 jeleni (o.o Normalnie same się położyły) Usiadłyśmy na pagórku i zaczęłyśmy jeść. Chwilę potem zjawił się Alex.
-CO?! JA POLOWAŁEM DŁUŻEJ A WY MACIE WIĘCEJ?!-krzyknął waląc swoją zdobycz(3 króliki) na ziemie.
-Ale też masz fajną zdobycz.-zaśmiałam się patrząc na króliki.
<Estera? Alex? Alex Fajna zdobycz xD>
-Pewnie! - zgodziła się. Poszłyśmy w przeciwną stronę od Alexa. Upolowałyśmy w krótkim czasie 8 jeleni (o.o Normalnie same się położyły) Usiadłyśmy na pagórku i zaczęłyśmy jeść. Chwilę potem zjawił się Alex.
-CO?! JA POLOWAŁEM DŁUŻEJ A WY MACIE WIĘCEJ?!-krzyknął waląc swoją zdobycz(3 króliki) na ziemie.
-Ale też masz fajną zdobycz.-zaśmiałam się patrząc na króliki.
<Estera? Alex? Alex Fajna zdobycz xD>
poniedziałek, 20 stycznia 2014
Od Estery
Wędrowałam spokojnie po polanie. Gdzieś w oddali spostrzegłam Alexa polującego na jelenia. Ale będzie miał wyżerkę!, pomyślałam z zazdrością. Pamiętam jak się w nim podkochiwałam. A on mnie tak namiętnie nienawidził. Dlatego byłam szczęśliwa, gdy dołączyłam z nim do watahy Night. Wreszcie znałam wilka, który był dla mnie miły. Była nim oczywiście Nura.
-O czym tak rozmyślasz? - usłyszałam za sobą cichy i melodyjny głos. Odwróciłam się i ujrzałam uśmiechniętą Nurę.
-Witaj. A o niczym. Wspominam dawne czasy. Cieszę się, że tu dołączyłam. - powiedziałam.
-Ja też się cieszę, że tu jesteś. - odpowiedziała z uśmiechem. Popatrzyłyśmy obie na polującego w oddali Alexa.
-A może pójdziemy razem zapolować? - spytała mnie Alfa, zachęcająco.
-Pewnie! - zgodziłam się.
<Nura?>
-O czym tak rozmyślasz? - usłyszałam za sobą cichy i melodyjny głos. Odwróciłam się i ujrzałam uśmiechniętą Nurę.
-Witaj. A o niczym. Wspominam dawne czasy. Cieszę się, że tu dołączyłam. - powiedziałam.
-Ja też się cieszę, że tu jesteś. - odpowiedziała z uśmiechem. Popatrzyłyśmy obie na polującego w oddali Alexa.
-A może pójdziemy razem zapolować? - spytała mnie Alfa, zachęcająco.
-Pewnie! - zgodziłam się.
<Nura?>
Od Alex'a "Jak się tu znalazłem"
Byłem wściekły. Rodzice wiecznie mi czegoś zabraniali! Z resztą, reszta watahy nie była lepsza.
-Alex, nie wychodź na dwór! Zimno ci będzie. - mówiła zatroskana mama.
-Nie przesadzaj! - pyskowałem jej. W końcu się zbuntowałem, i w wieku 1,5 roku wymknąłem się w nocy z jaskini prawie nie zauważony. Prawie, bo dostrzegłem kątem oka, jak Alfa watahy zerka na mnie z troską. Wiedziałem dlaczego mnie nie zatrzymywał. Jako jedyny rozumiał, że jestem takim a nie innym basiorem i potrzebuję wolności. Puściwszy mu perskie oko, opuściłem jaskinię. Wędrowałem, gdzie mnie łapy zaprowadziły. Było mi wszystko jedno, gdzie się znajduję, co robię i czym się żywię. Gardziłem innymi wilkami, ale w końcu życie samotnika zaczęło dawać się we znaki. Postanowiłem założyć własną watahę. Jednak nikt do tej watahy nie chciał dołączyć, prócz jednej nachalnej wadery, która wyraźnie się we mnie podkochiwała. Była nią Estera, która też należy do watahy Night. Uparcie po rozwiązaniu watahy podążała za mną. Gdy znaleźliśmy jakąś norę postanowiliśmy się w niej przespać. O dziwo całą noc nie spałem. W końcu jeszcze nocą, wstałem przespacerować się po lesie. Spotkałem śnieżnobiałą waderę z błękitnymi oczami. Patrzyła na mnie trochę nieufnie, ale w końcu zapytała:
-Kim jesteś?
-Alex. - odpowiedziałem nie przyjemnym tonem.
-Wędrujesz samotnie, czy należysz do jakiejś watahy? - dopytywała się.
-Nie należę do watahy ani też nie wędruję samotnie. Przyczepiła się do mnie jak rzep psiego ogona Estera. - opowiedziałem z obrzydzeniem.
-Estera? - zdziwiła się.
-Imię wadery to jest! - wytłumaczyłem tracąc cierpliwość.
-Dobra, dobra! Chcecie dołączyć do watahy Night? - spytała, starając się przybrać w miarę przyjazny ton.
-Możemy. Jak ci na imię? - spytałem tonem znudzonego słuchacza.
-Nura. - odpowiedziała z uśmiechem. Nie spodobało mi się jej zachowanie. Jeśli mieliśmy być przyjaciółmi to ona chyba nie wiedziała kim ja jestem.
-Alex, nie wychodź na dwór! Zimno ci będzie. - mówiła zatroskana mama.
-Nie przesadzaj! - pyskowałem jej. W końcu się zbuntowałem, i w wieku 1,5 roku wymknąłem się w nocy z jaskini prawie nie zauważony. Prawie, bo dostrzegłem kątem oka, jak Alfa watahy zerka na mnie z troską. Wiedziałem dlaczego mnie nie zatrzymywał. Jako jedyny rozumiał, że jestem takim a nie innym basiorem i potrzebuję wolności. Puściwszy mu perskie oko, opuściłem jaskinię. Wędrowałem, gdzie mnie łapy zaprowadziły. Było mi wszystko jedno, gdzie się znajduję, co robię i czym się żywię. Gardziłem innymi wilkami, ale w końcu życie samotnika zaczęło dawać się we znaki. Postanowiłem założyć własną watahę. Jednak nikt do tej watahy nie chciał dołączyć, prócz jednej nachalnej wadery, która wyraźnie się we mnie podkochiwała. Była nią Estera, która też należy do watahy Night. Uparcie po rozwiązaniu watahy podążała za mną. Gdy znaleźliśmy jakąś norę postanowiliśmy się w niej przespać. O dziwo całą noc nie spałem. W końcu jeszcze nocą, wstałem przespacerować się po lesie. Spotkałem śnieżnobiałą waderę z błękitnymi oczami. Patrzyła na mnie trochę nieufnie, ale w końcu zapytała:
-Kim jesteś?
-Alex. - odpowiedziałem nie przyjemnym tonem.
-Wędrujesz samotnie, czy należysz do jakiejś watahy? - dopytywała się.
-Nie należę do watahy ani też nie wędruję samotnie. Przyczepiła się do mnie jak rzep psiego ogona Estera. - opowiedziałem z obrzydzeniem.
-Estera? - zdziwiła się.
-Imię wadery to jest! - wytłumaczyłem tracąc cierpliwość.
-Dobra, dobra! Chcecie dołączyć do watahy Night? - spytała, starając się przybrać w miarę przyjazny ton.
-Możemy. Jak ci na imię? - spytałem tonem znudzonego słuchacza.
-Nura. - odpowiedziała z uśmiechem. Nie spodobało mi się jej zachowanie. Jeśli mieliśmy być przyjaciółmi to ona chyba nie wiedziała kim ja jestem.
Subskrybuj:
Posty (Atom)